wiesz? kiedy się urodziłeś

dwa miesiące przed terminem

bałem się ciebie wykąpać

taki byłeś słabowity

 

tak – odpowiadam ojcu

dotykając jego cieniutkich rąk

ale teraz jedz musi być ciebie więcej

 

a przypomnij sobie Kamilek

wyjeżdżaliśmy na wieś

stara chałupka błękitny rower z lampą

jastrząb

zataczający kręgi nad gołębnikiem

i my starający się go odpędzić

 

tak pamiętam –

obserwuję pracę jego serca przed zapadniętą pierś

ale teraz musi być ciebie więcej

 

trzeba nam tam synek wrócić

kiedy będzie już po tym raku

odpocząć i odwiedzić groby

kiedyś będziesz jeździł za mnie

dbał tam o wszystko

 

dobrze tato

ale jedz teraz

jedz

niech już zacznie być ciebie więcej