*Wszystkim, którzy walczą.
jej rozwiane włosy
w których zatraca usta lipiec
chwiejący się od woni migdałów
zapachu zbutwiałego drewna
spływający na odsłonięte ramiona
wstążką słońca
w szczupłej dłoni kilka mleczy
zerwanych pośpiesznie
urastających do oczu potokiem lata
jakby można było przygarnąć każde ciepło
choćby na dwa uderzenia serca
zatrzymaj ten kadr
– jej włosy rozwiane jak górski spacer
rumiane policzki muśnięte lotem wróbla
gdy trzymasz ją w objęciach
zwiniętą pokonaną
całując bladą głowę całując chustkę
zatrzymaj ten obraz
świadectwo trwania