nie dorośniemy za was

dzieci najdroższe na świecie

i biedne jak mysz kościelna

dzieci z oczami jak pięć złotych

i wy z sercem niewartym niczyjego grosza

aniołki uwagi otoczone przez najbliższych

i sierotki marysie z główką wtuloną w ramię smutku

nie dorośniemy za was

nie mamy rąk małych jak spodki z makiem

nie pasują nam spinki w kształcie pszczoły

możemy tylko czekać naszym zbyt głośnym

czekaniem

niewydarzonym tak kochającym

bezdzietnym

nie dorośniemy za was

i nie dorośniemy bez was

więc nie wygłupiajcie się jeszcze

z tym za dużym krzesełkiem

w niebie